Jak chodzenie w szpilkach wpływa na organizm kobiety?

Chodzenie na szpilkach, mimo że uważane je powszechnie za atrybut kobiecości, nie wpływa dobrze na zdrowie. I choć prawdą jest, że można dzięki nim spalić sporo kalorii oraz pozytywnie działają one na mięśnie Kegla, skutki ich noszenia bywają bardzo poważne. Jak zatem wpływają one na kobiecy organizm? I czy faktycznie trzeba zrezygnować z ich noszenia? Odpowiadamy.

Zbyt długie i częste chodzenie w szpilkach szkodzi, jak nietrudno się domyślić, głównie naszym stopom. Zdarza się, że konieczne jest nawet leczenie operacyjne haluksów, które powstają właśnie w wyniku ich noszenia. Poza tym uszkadzają one stawy kolanowe, prowadzą do nadwyrężenia kręgosłupa oraz osłabienia bioder. W jaki sposób? Poniżej znajdziesz odpowiedź.

Jak wpływają szpilki na stopy?

Noszenie butów na obcasach sprawia, że aż 75% masy ciała spoczywa na przedniej części stóp. Doprowadza to do miażdżenia paliczków oraz utrudnia przepływ krwi, w wyniku czego powstają obrzęki. Chodzenie w szpilkach powoduje często obniżenie łuku poprzecznego stopy, a więc płaskostopie. Zbyt wąskie i nieodpowiednio wyprofilowane buty bywają przyczyną haluksów, określanych też mianem „palucha koślawego”. To deformacja charakteryzująca się odchyleniem dużego palca stopy do wewnątrz. Może prowadzić ona nawet do operacji. Szpilki powodują także nieestetyczne i bolące modzele. 

Pod wpływem obcasów zmienia się naturalne położenie ścięgien, więzadeł i kości stopy, a palce – które mają za mało miejsca – nachodzą na siebie. Noszenie obcasów przyczynia się również do usztywnienia i zgrubienia ścięgna Achillesa (a także do jego zapalenia) oraz skrócenia mięśni łydek (w wyniku ograniczenia ruchomości stawu skokowego). Doprowadza do wzrostu ciśnienia w naczyniach krwionośnych stóp. Podczas noszenia szpilek inaczej wygląda też praca stawu skokowego. A im wyższa masa ciała i im wyższy obcas, tym większym zmianom ulega kinetyka chodu. To wszystko z kolei prowadzi do choroby zwyrodnieniowej stawów.

Kolejną chorobą stóp, którą mogą powodować szpilki, jest nerwiak Mortona. Wokół nerwu gromadzi się wówczas tkanka łączna włóknista, która sprawia, że nawet przy najmniejszym nacisku odczuwalny jest ból. Co więcej, buty na obcasach przyczyniają się do powstania zapalenia rozcięgna podeszwowego, które można rozpoznać po dolegliwościach bólowych w okolicach pięty.

Jak oddziałują szpilki na kolana?

Buty na obcasach przyczyniają się do powstawania zmian zwyrodnieniowych w stawach kolanowych. Zwiększają napięcie mięśni i ścięgien, co – wyniku długotrwałego chodzenia – prowadzi do deformacji chrząstki stawowej. Szybciej zużywa się również torebka stawowa, a także więzadła. Uszkodzeniu ulegają po pewnym czasie całe stawy kolanowe. Noszenie szpilek prowadzi również do – po prostu –  zwyczajnego bólu kolan.

Negatywny wpływ szpilek na łydki i uda

Zakładanie szpilek, które z założenia mają poprawiać wygląd nóg, może – w rzeczywistości – go pogarszać. I to, niestety, na stałe, powodując żylaki. Są one skutkiem napięcia mięśni podudzia, które nie mogą pracować, podczas noszenia obcasów, w 100%. Napięcie sprawia, że krew nie jest do końca odpompowywana, co z kolei sprawia, że powstają zatory w żyłach, a w związku z tym – również i żylaki. Jeśli zauważysz, że twoje nogi są napuchnięte i obrzęknięte, a do tego zmagasz się z nocnymi skurczami, w przyszłości Twoim problemem mogą być właśnie one.

Szpilki a uszkodzenia bioder

Chodzenie w szpilkach powoduje kołysanie bioder, wówczas są one bardziej narażone na obciążenia. Zbytnio mogą się wtedy zużywać zarówno więzadła, jak i ścięgna stawu biodrowego, w wyniku czego mogą być mniej sprawne i źle funkcjonować. Kobiety chodzące w szpilkach przyjmują nienaturalną postawę, która ma negatywny wpływ na miednicę – może ona ulegać przodopochyleniu.

Wpływ szpilek na kręgosłup

Tak jak już powiedzieliśmy, szpilki powodują, że sylwetka przyjmuje nienaturalną postawę. W wyniku konieczności utrzymywania równowagi, zmniejsza się kąt zgięcia lędźwiowego, a środek ciężkości przesuwa się do przodu. Noszenie tego typu butów skutkuje obciążeniem kręgosłupa, które jest z kolei bezpośrednio związane z bólem w części krzyżowo-lędźwiowej oraz karku – ich przyczyną jest właśnie zbyt długie i częste noszenie obcasów. 

Szpilki powodują również zwiększanie krzywizny u podstawy kręgosłupa i jego nieprawidłowe ułożenie, co skutkuje nadmiernym uciskiem kręgów i bólem pleców. Im wyższy obcas, tym większe napięcie mięśni grzbietu. Jak się jednak okazuje, jeśli szpilki są rzadko noszone, mogą pomóc w dolegliwościach krzyżowych. Polecane są one w przypadku dyskopatii – prostują sylwetkę i zwiększają lordozę, dzięki czemu zmniejsza się ból.

Szpilki a mięśnie Kegla

Choć chodzenie w szpilkach wpływa w dużej mierze negatywnie na organizm, ma również swoje plusy. Tak jak już powiedzieliśmy, zwiększa ono napięcie mięśni – dotyczy to także mięśni Kegla. Silne napięcie powoduje mocniejsze mięśnie, a im silniejsze one są, tym większe doznania seksualne.

Czy trzeba całkowicie zrezygnować ze szpilek?

Zapewne zastanawiasz się, czy musisz – w związku z tym – koniecznie zrezygnować ze szpilek. Jak się okazuje: nie, nie musisz, najważniejszy jest jednak umiar. Jeśli decydujesz się na nałożenie ich raz na tydzień, nie powinno być problemu. Jeżeli jednak nosisz je codziennie, przez wiele godzin, powinnaś rozważyć zakup innego, bardziej komfortowego obuwia. 

Jeżeli chcesz koniecznie nosić buty na obcasach, wybieraj te do 5 cm wysokości – dzięki temu chód będzie pewny i bardziej stabilny. Badania wykazały, że szpilki między 6 a 9 cm wywołują najwięcej dolegliwości. Wybieraj też buty z okrągłymi noskami, a nie ze szpicami. Jeżeli zależy ci na założeniu wyższego obuwia, pamiętaj o wkładkach, które znacznie zwiększą twój komfort. Pamiętaj też, że szeroki obcas nie jest alternatywą dla szpilek – on również powoduje zmiany zwyrodnieniowe. Zmniejsza, co najwyżej, ryzyko urazów kostki oraz upadków.